Schody – część 1

Schody. Sposób zmiany położenia na wyższe lub niższe. Płaskie półki umocowane do ściany lub osobnej konstrukcji. Czasami mają poręcz dla zabezpieczenia pasażera przed upadkiem. I już, nic więcej. „Koń, jaki jest, każdy widzi”. Więc co mnie napadło, żeby dobijać się do domofonów, serwować domownikom wymyślone historyjki (bo w prawdziwe nikt by nie uwierzył) i kłaść się na od lat nieodkurzanych podestach celem znalezienia lepszego kadru?

Ano… marzenia mnie napadły. Niegdysiejsze dziecinne marzenia o wielkich latających wiatrakach z czarodziejami zamkniętymi w pokoiku na górze. I o alchemikach na szczycie wieży. I o schodach prowadzących do innego świata. Do miejsc, gdzie nic nie dziwi, gdzie rzeczy najbardziej niemożliwe stają się prawdziwe, a luźno latające myśli stają się realne jak szorstka faktura ściany. Do miejsc, do których można uciec od świata, zostawiając uchyloną furtkę tylko dla wybranych.

I chociaż pewnie okaże się, że schody wcale nie prowadzą na druga stronę lustra, to dobrze pomyśleć, że są trochę… czarodziejskie?

 

2 myśli na temat “Schody – część 1

Dodaj komentarz